M18. NH Dur .
M18. NH Dur . W ostatniej dekadzie XX wieku, moje życie w Nowej Hucie toczyło się leniwie. Od meczu […]
M18. NH Dur . W ostatniej dekadzie XX wieku, moje życie w Nowej Hucie toczyło się leniwie. Od meczu […]
S24. Awans wbrew logice. Wspominałem już o Bobim, który to wrócił do nas z wojaży po świecie. Zrobił swego
S23. Zabawa w siatkówkę. Pod koniec końca lat dziewięćdziesiątych powrócił na łono ojczyzny Bobi. Ten Bobi, który odszedł z
S22. Sport to przecież zdrowie. W czasach finansowego jako takizmu, klub Wawel organizował nam obozy sportowe w Zakopanem. To
S20. Na żołnierskim wikcie. W Wawelu było nas, siatkarzy, jak psów w schronisku. Cały Kraków jako tako odbijający i
S20. Ku chwale Ojczyzny! W WKS Wawel szybko dogadaliśmy warunki naszej współpracy. Dla mnie i Jarka szczególnie ważne było
M17. Ocin-dur Drugi dzień festiwalu przywitał nas wspaniałym słońcem i niekończącą się balangą na polu namiotowym. Sąsiedzi obok opylili
S19. Piwna przygoda. Granie na poważnie rozpoczęło się tak naprawdę od półfinałowej rozgrywki w Rzeszowie. Trener Józef bał się
M16. Jar-dur. Już nie pamiętam czy przepuściłem całą kasę nad Bałtykiem, czy powód był bardziej prozaiczny i rodzice mnie
S18. Ostatnia nadzieja piwoszy. Moja kilkuletnia przygoda w siatkarskiej ekipie Hutnika Kraków, od juniora młodszego do seniora zakończyła się