27. Taki zwykły piątek…
„Pytasz mnie, co u mnie. Mówię, nic. Dzień jak co dzień. Nawet nie przemknie ulicą Żadna kurwa, czy złodziej. Ciężko […]
„Pytasz mnie, co u mnie. Mówię, nic. Dzień jak co dzień. Nawet nie przemknie ulicą Żadna kurwa, czy złodziej. Ciężko […]
Mam takie miejsca na ziemi, które, poza moim miejscem zamieszkania, szczególnie uwielbiam. W kolejności życiowych przygód, jest, mniej więcej tak:
Do Dekompresji dotarłem z zespołem na kilka chwil przed próbą. Pomimo oczyszczenia organizmu przez aklamację, znaczy obwolutację, a nie, przez
Zapisu dokonano w tramwajach na trasie os. Oświecenia – ul. Dietla. Koncertów teraz jak pies naszczekał. Dlatego wykorzystuję każdą okazję,
Po zakończeniu przygody siatkarskiej, w roku 2004 albo i 2005, postanowiłem spełnić swoje największe marzenie i pokopać piłkę w zorganizowanej
Właśnie powinno być po Juwenaliach. Powinniśmy teraz wspominać z kim i ile wypiliśmy, ile zespołów zaprzyjaźnionych udało się spotkać i
W marcu wszystko się popierdoliło. Po całości. Przyszła pandemia pod postacią Covid 19 i wstrząsnęła światem. Tym światem. A przy
El Dupa gra! Część druga. Czas pomiędzy pierwszą a drugą częścią Touru z Dupą minął mi bardzo szybko. Tym bardziej,
El Dupa gra! El Dupa siadła mi od razu. Od pierwszego usłyszanego w Antyradio kawałka „Natalia w Brooklynie”. Zmiotło mnie
Z Krakowa do Szczecina jest daleko. Nawet bardzo daleko i wyjazd na jeden koncert w tę część naszego kraju, jawił